Wpis 2019-05-04, 10:54
Siema!!!
Tak na serio witam się z Wami drugi raz, ale tego nie widzieliście. Siedziałam nad wpisem godzinę, ale wylogowało mnie, więc moja pisania poszła na marne. Krzyczę ostatni raz "siema", aby było w zupełności jasne, że lubię się witać : ))
Nie blogowałam dłuższy czas, miałam przyznam inne sprawy na głowie i zajmowałam się pisaniem mojej powieści. Wiosna... świeże pomysły, inspiracje, więcej tej pozytywnej energii, jak i siła do działania.. postanowiłam ten czas wykorzystać i wrócić na stare śmieci. Na ekranie wyskoczył mi komunikat, coś w stylu nie zawracaj sobie głowy kobieto, bo blox nie obsługuje już funkcji prowadzenia blogów. Pozostało mi zacząć jeszcze raz, trochę inaczej, bo przecież człowiek cały czas się zmienia.
Pierwszą z takich zmian jest kategoria. Dzielą się na "Przemyślenia" i "Samorealizja". Lubię dzielić się swoimi myślami, poglądami, uczuciami, emocjami, obawami. Myślę, że to coś w rodzaju otwierania się i w ten sposób można się więcej dowiedzieć o osobie, którą się czyta. Druga kategoria dotyczy samorealizacji, czyli chcę opisywać, to co mi się udało, to co do końca nie wyszło; pokazać towarzyszące mi przy celu odczucia, lęki; chcę pokazać, jak wygląda u mnie wspinanie się po nowe przeżycia w rzeczywistości. Czasami zmagania wymagają krwawicy, dużej ilości potu, walki z samym sobą... ale moim zdaniem warto zabiegać o chwile, dzięki którym szybujemy nad chmurami. Fajnie jest się namęczyć, aby potem czuć wręcz upojenie, gdzie % jest ogromna satysfakcja.
Każdego kręci coś innego, jeden rysuje, drugi narzeka "przez codzienną prozę codzienności", trzeciego jara szukanie miłości i o dziwo, gdy już ją czuje od głowy po palce stóp, to szuka czegoś zupełnie innego. Moją zajawką jest pisanie, choć odkryłam to dopiero blogując. Próbowałam w życiu różnych rzeczy, nawet kupilam maszynę do szycia... ale krawcową, to ja zdecydowanie nie będę ; ))
Pragnę, aby ten blog był głównie miejscem pozytywnym, ponieważ, o ile wiem, że czasami trzeba pęknąć, to też uważam szczęśliwe życie za jeden z priorytetów. Chcę walczyć o swoje, bo moim zdaniem szczęście jest sumą naszych starań, a nie chwilowym pasmem emocji, który bywa cholernie zgubny. Człowieka ratuje bycie sobą... uwielbiam tą przesłankę od Tupaca.
Pisanie jest jak życie. Pisanie jest jak podmuch rześkiego wiatru, jak ognisko, podróż w nieznane, stan kondycji ducha i psychiki... jest jak ceramika. Pisanie przynosi mi ukojenie, ale też potrafi budzić we mnie coś w rodzaju braku akceptacji, szczególnie, gdy opisuję wydarzenia brutalne, ohydne, trudne, pozbawione ludzkiej moralności i serca.
Doceniam jednak różne stany w naszej codzienności, bo bez smutku nie bylibyśmy w stanie doświadczać pełni radości.
Każdy żyje czym innym, jak wyżej wspomniałam. Pasja jest moim zdaniem bardzo ważna i dodaje skrzydeł. Tupac czy sam Eminem pokazali, jak bardzo w ich życiu duża rolę odgrywała muzyka. Jak Tupac sam twierdził tworzenie było dla niego czymś w rodzaju terapii... dla mnie tak jest z tym pisaniem. Każdemu polecam przelewanie myśli, chociażby w postaci pamiętnika, dziennika czy też tygodnika... pomaga to, dowiedzieć się o sobie więcej, dowiedzieć się, co tak naprawdę siedzi w naszym środku. Może akurat polubisz, to tak mocno jak ja?
To było bardzo miłe, gdy na wcześniejszym blogu pojawiały się komentarze i liczba stałych czytelników rosła... Zapraszam wszystkich do odwiedzania mojego bloga... oczywiście, jeśli choć trochę Cie zaciekawiłam. GORĄCO POZDRAWIAM!